TRUFLOWE CIASTO Z WIŚNIAMI
Kiedy zima za oknem i po spacerze chce się gorącej herbaty, książki i coś by się pod kocem chrupnęło. Ale jak tu chrupnąć jak po Świętach większość zjadła za dużo i marzy o tym aby poczuć się lżej. No to mam dla Was pocieszenie.
Lubicie cukierki truflowe? A ich zapach pięknie unoszący się w domu i zadowolone dzieci oblizujące paluszki bo właśnie zjadły ciasto czekoladowe i nawet nie wyczuły w nim mnóstwa cukinii i mąki razowej?
No ja bardzo.
TRUFLOWE, ZDROWE CIASTO Z WIŚNIAMI, bez cukru a słodziutkie, bogate w błonnik, witaminy i minerały bo…mamy to na małą blaszkę aż 250 g cukinii, ciasto jest bardzo wilgotne, czuć kawałki czekolady i wiśnie, spory kawałek to tylko 254 kcal i syci na długo.
Wartości odżywcze dla 1 porcji:
- 90
- 254 kcal
- Białka - 5.6 g
- Tłuszcze - 11 g
- Węglowodany - 29 g
- Błonnik - 3.1 g
Przepis na 9 Porcje
Składniki:
- 250 g cukinii startej na tarce o grubych oczkach
- 120 g ksylitolu
- 15 g gorzkiego kakao
- 100 g gorzkiej czekolady
- 50 g oleju rzepakowego
- 1 duże jajko
- ½ łyżeczki soli
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 200 g mąki orkiszowej razowej
- 100 g jogurtu 0%
- 2 łyżeczki ekstraktu rumowego
- 100 g mrożonych wiśni
- ½ łyżeczki oleju kokosowego
Przygotowanie:
- Wymieszaj suche składniki: mąkę, sodę, kakao, posiekaną czekoladę 70 g.
- Jajko ubij z ksylitolem. Dodaj resztę mokrych składników: ekstrakt rumowy, jogurt, cukinię, olej. Wymieszaj i dodaj suche składniki. Ponowie wymieszaj.
- Na koniec dodaj wiśnie (6 sztuk zachowaj do dekoracji) i wylej ciasto na blaszkę 24 x 24 cm wyłożoną papierem do pieczenia.
- Piecz w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni ( grzałka góra-dół), 50 minut.
- Pozostałe 30 g czekolady roztop z olejem kokosowym i polej ciasto. Udekoruj wiśniami pokrojonymi na ćwiartki.
Udostępnij:
Więcej przepisów:
o mnie:

Mam na imię Agnieszka i jestem dietetykiem z pasji do zdrowego stylu życia i do gotowania. Od zawsze chciałam robić to co mnie interesowało od lat i dawało mi ogromną satysfakcję. I tak się jakoś szczęśliwie stało, że po latach pracy w finansach, zostałam również dietetykiem. W końcu wszystko w życiu po coś się dzieje. Cieszę się, że nie brakowało mi siły do nauki i odwagi aby pójść za marzeniami.